Rejestracja
Forum www.forumosportach.fora.pl Strona Główna
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  Forum www.forumosportach.fora.pl Strona Główna » Primiera Division

Autor Wiadomość
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Śro 17:11, 13 Lut 2008 Back to top

Raper Royston

Pod koniec lutego pojawi się w sprzedaży płyta "Kapitalizm" holenderskiego rapera U-Niq. To przyjaciel naszego zawodnika, Roystona Drenthe. I właśnie na tej płycie będzie można usłyszeć piosenkę "Tak Taki", gdzie Royston prezentuje swoje hip-hopowe umiejętności. Tytuł utworu nawiązuje do nazwy języka, jakim posługują się młodzi Surinamczycy. A rodzina młodego Holendra pochodzi właśnie z Surinamu.

To nie koniec tej współpracy - Jestem już umówiony z Roystonem na następne nagrania - mówi U-Niq - On jest naprawdę dobry, inaczej nie byłoby go na mojej płycie. Ja ludziom kitu nie wciskam - podkreśla U-Niq.

Inna rzecz to zamiłowanie Roystona do jazdy na ... rolkach. Bardzo lubi poruszać się w ten sposób po Madrycie i korzystać z lokalnych miejsc, gdzie można poszaleć na rolkach. Podobno radzi sobie naprawdę rewelacyjnie, podejmując się trudnych ewolucji. Oby tylko obeszło się bez kontuzji. Na szczęście, jeżdżąc na rolkach po Madrycie, nie potrzeba GPS-u. Gdy kilka miesięcy temu Drenthe użył w samochodzie nawigacji satelitarnej, skończyło się wypadkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Śro 17:12, 13 Lut 2008 Back to top

Jeszcze jeden Holender?

Ruud Van Nistelrooy, Wesley Sneijder, Arjen Robben, Royston Drenthe i… Johnny Heitinga? Już wkrótce do składu Los Merengues może trafić jeszcze jeden reprezentant Oranje, wspomniany wcześniej Joanny Heitinga, który obecnie występuje w Ajaksie. Jak podaje dziennik "Dagblad Algemeen", pomysł zakupu tego 24-letniego obrońcy polecił włodarzom Realu Madryt jego bliski przyjaciel, Wesley Sneijder.

Ci dwaj zawodnicy znają się bardzo dobrze. W pierwszym składzie klubu ze stolicy Holandii grali ze sobą przez pięć lat. Od roku 2004 także występują wspólnie w reprezentacji "Pomarańczowych". Sam Heitinga nie wyklucza kontynuowania swojej kariery za granicą w niedalekiej przyszłości, chociaż jego kontrakt z Ajaksem kończy się dopiero w połowie 2011 roku. Co ciekawe, młody Holender był już łączony w zeszłym miesiącu z… Atlético Madryt.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Śro 19:55, 13 Lut 2008 Back to top

Operacja Metzeldera zakończona sukcesem

Dzisiaj, 13 lutego 2008 roku Christoph Metzelder przeszedł operację, która zakończyła się sukcesem. Zabieg, który miał na celu wyeliminowanie przedłużającego się zapalenia powięzi podeszwy lewej stopy, odbył się w szpitalu Ruber Internacional, a przeprowadzili go Pedro Luís Ripio oraz Mariano de Prado. Całą operację kontrował Alfonso del Corral Salas. Przewiduje się, że Niemiec będzie mógł dołączyć do reszty zespołu w ciągu dwóch najbliższych miesięcy. Jeszcze dzisiaj wieczorem lub jutro rano obrońca Królewskich rozpocznie specyficzny proces rehabilitacyjny.

- Operacja zakończyła się sukcesem. Nie było żadnych komplikacji. Cały zabieg trwał pół godziny, czyli dokładnie tyle, ile przewidywaliśmy. Jeszcze dzisiaj lub jutro zawodnik będzie mógł rozpocząć swój proces rehabilitacyjny - przekazali zaraz po operacji lekarze Blanco


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Śro 22:09, 13 Lut 2008 Back to top

Kolejna nagroda dla Cannavaro

Fabio Cannavaro w dalszym ciągu zbiera kolejne wyróżnienia. Ostatnie z nich przyznane zostało jego oficjalnej stronie internetowej. Złota Piłka, FIFA World Player, Oscar futbolu włoskiego, Laureus sportu... I teraz nagroda dla strony internetowej włoskiego stoper - [link widoczny dla zalogowanych]

Bez wątpienia witryna internetowa kapitana reprezentacji Włoch jest przepiękna. Można na niej znaleźć, oprócz aktualności i analiz samego Cannavaro po każdym meczu, również albumy ze zdjęciami rodzinnymi, jak i tymi piłkarskimi. Już przy samym wejściu na stronę da się zauważyć coś oryginalnego. Na ekranie pojawia się Fabio wraz z Pucharem Świata, a w tle da się słyszeć komentatora, Fabio Caressa, który komentował chwilę wręczenia pucharu na żywo dla telewizji Sky: "Kapitanie, podnieś go wysoko do nieba. To puchar wszystkich Włochów".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Czw 15:50, 14 Lut 2008 Back to top

Raport medyczny

Dziś odbyła się przedostatnia sesja treningowa Realu Madryt przed meczem w Sewilli z miejscowym Betisem. Co cieszy, do ćwiczeń z resztą zespołu powrócili Ruud van Nistelrooy i Gabriel Heinze. Na urazy nadal skarżą się Sergio Ramos i Miguel Torres, którzy skoncentrowali się na rekonwalescencji.

Lista kontuzjowanych graczy Realu Madryt pustoszeje. Ruud van Nistelrooy uporał się z bólem w prawej kostce i wziął udział w przygotowaniach na konfrontację z Betisem. Na pełnych obrotach trenuje też Gabriel Heinze, który w sobotę ma nadzieję na miejsce w podstawowym składzie.

Już na murawie, a nie w sali gimnastycznej, indywidualne cykle pod okiem Santiego Lozano realizowali też Sergio Ramos i Miguel Torres. Na siłowni ćwiczyli z kolei Pepe, narzekający na ból w mięśniach i Saviola, który zmaga się ze zwichniętym kolanem i kostką. W domu pozostał natomiast Metzelder, który wczoraj poddał się operacji. Spodziewa się, że w ciągu kilku dni Niemiec rozpocznie rehabilitację.

Na murawie brakowało też Ikera Casillasa, o czym piszemy w osobnym newsie. Cała reszta ćwiczyła dziś dynamiczną grę futbolówką. Jutrzejsza sesja treningowa ma odbyć się o godzinie 11:00. Wieczorem powołani odlecą do Sewilli.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Czw 15:51, 14 Lut 2008 Back to top

Calderón: Jesteśmy szczęśliwi

- Chciałbym podziękować honorowemu prezydentowi za obecność, oddać hołd, który należy mu się za lata spędzone z naszymi socios, kibicami, zarządem i prezydentem - tak Ramón Calderón rozpoczął swe przemówienie.

- Zarówno Iker, jak i Raúl, za sprawą swoich agentów, podpisali umowy wiążące ich z klubem na całe sportowe życie. W Dniu Zakochanych pokazali, czego chcą oni i sam Madryt. Znakomicie się uzupełniamy i z tego powodu zdecydowaliśmy się związać na całe życie - mówił dalej prezes.

- Nie chcę mówić o pieniądzach, ale dostaną mniej niż na to zasługują, ponieważ nadziei naszych kibiców nie można przeliczać na pieniądze. Ten zarząd troszczy się o koszty, jednak pragnie również satysfakcjonować piłkarzy - ciągnął Ramón.

Do 2011 i 2017 roku
Później Ramón Calderón wdał się w szczegóły dotyczące kontraktów obu zawodników: "Kontrakt Raula wygasał w sezonie 2009/2010. Został przedłużony o kolejny rok, do 2010/2011, z możliwością pozostania na jeszcze jeden. Umowa zostanie automatycznie parafowana, gdy zagra w 30 oficjalnych meczach".

Jeśli zaś chodzi o Ikera Casillasa, prezydent ogłosił, że "jego kontrakt potrwa do sezonu 2016/2017. Jeśli w ostatnim sezonie wystąpi w 30 spotkaniach, umowa zostanie automatycznie przedłużona".

Na koniec Calderón chciał wyrazić "zadowolenie całego zarządu. Przeżywamy ważną chwilę i to kolejna miła wiadomość, którą możemy ogłosić swoim fanom". Prezydent Królewskich życzył także Ronaldo szybkiego powrotu do zdrowia: "W imieniu moim, zarządu i klubu chciałbym życzyć mu wszystkiego dobrego".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Czw 15:51, 14 Lut 2008 Back to top

Niepewny występ Ikera

Iker przez trzy dni nie był zdolny do treningu, z powodu dyskomfortu jaki odczuwał w małym palcu lewej ręki. Ta kontuzja wymaga wypoczynku. Pożądanym byłby przynajmniej dziesięciodniowy rozbrat z piłką, by wykurować dłoń i uniknąć poważniejszych konsekwencji.

Jednak Iker to szczególny przypadek. Odpoczynek dla niego jest zbytnim luksusem. Bramkarz Królewskich doznał kontuzji w towarzyskim meczu przeciwko Francji uderzając lewą ręką w słupek bramki. Mimo to nie zszedł z boiska i do końca meczu bronił strzały Henrego i Benzemy.

W niedzielnym meczu z Valladolid również pojawił się na boisku. W pierwszej połowie spotkania zderzył się z Llorente. Pech chciał, że w tym starciu ucierpiała ta sama ręka. Mimo przeszywającego bólu, ukończył jednak mecz. W zeszły poniedziałek nie trenował. Lekarze po przeprowadzeniu szczegółowych badań, zdiagnozowali poważną kontuzję – wybicie palców. Obecnie przechodzi terapie, by uniknąć stanu zapalnego stawu, nosi okład z lodu i poddaje się fizykoterapii.

W czasie środowego treningu, kiedy trener bramkarzy ćwiczył z Jurkiem Dudkiem i Codiną, Iker pozostał w siłowni. Jednak pozostałe ćwiczenia, nie wymagające użycia dłoni, wykonywał wspólnie z resztą piłkarzy na boisku z opatrunkiem usztywniającym na wybitych palcach. Zanim jednak dołączył dołączył do trenujących piłkarzy, został zaczepiony przez Raúla, który dokładnie wypytał go o stan jego zdrowia.

Nie wiadomo, czy Casillas wystąpi w spotkaniu z Betisem. Trenerzy czekają z podjęciem decyzji na wyniki terapii, jaką przechodzi nasz portero. Niektórzy sugerują, że byłoby lepiej, gdyby odpoczął on w weekend, by w lepszej formie przystąpić do spotkania 1/8 Ligi Mistrzów przeciwko AS Roma, także niewykluczone, że w sobotę w bramce ujrzymy Jerzego Dudka.

63 mecze ligowe bez odpoczynku
Iker Casillas nie opuścił żadnego spotkania w Primera División od 4 maja 2006 roku. Tego dnia Real Madryt mierzył się z Racingiem na El Sardinero, jednak reprezentant Hiszpanii nie mógł wystąpić w tym meczu, gdyż był zawieszony za kartki. Od tamtego czasu, Iker wystąpił w 63 spotkaniach z rzędu.

Przez ostatnie 6 sezonów, Casillas opuścił jedynie 3 spotkania: jedno z powodu kontuzji, jedno z powodu zawieszenia za kartki i jedno z decyzji trenera w sezonie 2003/04; wystąpił on w 210 z 213 ostatnich spotkań ligowych Realu Madryt. Ma już 400 meczów w białej koszulce na koncie i ze względu na młody wiek, można się spodziewać, że będzie w stanie dogonić prowadzącego w tej klasyfikacji Sanchisa z 709 rozegranymi spotkaniami.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Czw 15:52, 14 Lut 2008 Back to top

Raúl i Casillas na zawsze!

Dziś o 12:37 na falach "Radio Marca" pojawił komunikat, którego z nadzieją oczekiwało wielu madridistas. Już wkrótce Raúl González Blanco i Iker Casillas podpiszą umowy, które zwiążą ich z drużyną Realu Madryt na zawsze! Uroczysta konferencja z oficjalnym oświadczeniem ma odbyć się jeszcze dziś w Valdebebas.

Przez ostatnie miesiące z uwagą śledziliśmy intensywne negocjacje obu graczy z klubem mające na celu osiągnięcie nowego porozumienia. Finałem tego ma stać się ceremonia w Valdebebas z udziałem najważniejszych osobistości Realu Madryt z Ramonem Calderónem i Alfredo Di Stéfano na czele. Swą obecność potwierdzili także pozostali dyrektorzy: Pedja Mijatović, José Angel Sánchez i Fernando Nadal, a także Ginés Carvajal, reprezentant i przyjaciel obu graczy.

W efekcie Raúl i Casillas, charyzmatyczne postacie Królewskich, skończą swe sportowe kariery w miejscu, które nazywają domem - na Estadio Santiago Bernabeu. Obowiązująca umowa Raúla wygasa w 2010 roku, natomiast Casillasa - w 2011. Szczegóły nowych kontraktów poznamy niebawem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Czw 15:52, 14 Lut 2008 Back to top

Arrivederci, Diarra?

Dalsze losy Mahamadou Diarry na Santiago Bernabeu nadal pozostają nierozstrzygnięte. Jak wskazuje kataloński "Sport", apetyt na defensywnego pomocnika mają kluby z Italii, Juventus i Inter.

Absencja Diarry spowodowana meczami w Pucharze Narodów Afryki sprawiła, że Bernd Schuster dał szansę Fernando Gago, który na pewno z niej skorzystał, stając się filarem bloku destrukcyjnego. W związku z tym dla Diarry brakuje miejsca w podstawowym składzie Królewskich. Niezbyt satysfakcjonujące położenie Malijczyka natychmiast przyciągnęło uwagę Juventusu i Interu, którzy według "Sportu" kontaktowali się z agentem Diarry, Frederikiem Guerrą.

- Rozmawiałem z Marco Brancą (z Interu) i Alessio Secco (z Juve) i wiem, że są zainteresowani transferem. Nie posiadali wystarczającego budżetu, aby sfinalizować go w styczniu, ale obydwaj wierzą, że uda się osiągnąć porozumienie latem - oświadczył Guerra na łamach gazety.

Tymczasem, "Tuttosport" informuje, że do pojedynku o malijskiego asa ma zamiar wkroczyć także angielski Liverpool, gdyby negocjacje w sprawie definitywnego transferu Javier Mascherano skończyły się fiaskiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Czw 15:53, 14 Lut 2008 Back to top

Dramat Ronaldo

Ronaldo, w przeszłości snajper Realu Madryt, może być zmuszony, by na zawsze pożegnać się z futbolem. Jego cudowną, choć naznaczoną bólem, karierę ponownie przerwała kontuzja... poważna kontuzja, która pozostawia nikłe nadzieje.

Podczas wczorajszego meczu przeciwko Livorno Ronaldo wszedł na murawę z ławki. Zaledwie kilka minut później doświadczył koszmaru. Cierpiącego Brazylijczyka zniesiono na noszach do szatni na San Siro, gdzie ze łzami w oczach powiedział tylko: "To samo, co wtedy". Niestety analizy medyczne potwierdziły wstępne prognozy, co do stanu lewego kolana Ronaldo - zerwanie więzadła rzepkowego. Dziś El Fenomeno podda się operacji w Paryżu. Zespołem chirurgów ma kierować profesor Saillant, który operował go osiem lat temu.

Jednak nie tylko od powodzenia operacji, a przede wszystkim od siły woli samego gracza, zależy to, czy Ronaldo założy kiedyś piłkarskie buty. Brazylijczyk wielokrotnie udowadniał, że posiada ambitny charakter, ale w świadomości z pewnością pozostaje fakt, że czeka go niezwykle męcząca rehabilitacja.

Redakcja RealMadrid.pl w imieniu polskich kibiców Realu Madryt pragnie życzyć Ronaldo determinacji i siły w przetrwaniu tego ciężkiego okresu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Czw 15:54, 14 Lut 2008 Back to top

Alfredo di Stefano - część 1.

Cały piłkarski świat odlicza czas do złożenia uroczystego hołdu Alfredo di Stéfano. Nastąpi to 17 lutego. W ramach przygotowania do tego wydarzenia, oficjalna strona Realu Madryt proponuje podsumowanie życia i kariery tego wielkiego piłkarza.

Rozdział 1: Argentyna i Kolumbia - początki (1926-1953). Narodziny Blond Strzały.
Alfredo di Stéfano urodził się w Barracas, dzielnicy Buenos Aires 4 lipca 1926 roku. Barracas to port w Buenos, a zarazem miejsce, gdzie piłka nożna po raz pierwszy zagościła w Argentynie. Dzięki angielskim marynarzom, którzy zwyczaj kopania futbolówki przenosili przez morza i oceany do każdego zakątka świata.

Miguel, dziadek małego Alfredo, wyemigrował z rodzinnego Capri do Argentyny. Ojciec, Don Alfredo, poślubił Eulalię Laulhé Gilmont, dziewczynę francusko-irlandzkiego pochodzenia. Mieli trójkę dzieci: Alfredo, Tulio i Normę. Tulio grał jako lewy napastnik, Norma uprawiała koszykówkę.

Pierwszy zespół Alfredo
Stopita. Taki był jego pierwszy pseudonim. Wymyślił go dziadek Miguel, słowo pochodziło od żółtego koloru mopów, jakie używano na statkach. Stopita dorastał na ulicy, w dzielnicach biedy. Tam biegał za piłką z dzieciakami z sąsiedztwa. To była jego "uliczna szkoła życia". Grali piłkami z gumy, które kosztowały dwa centy.

Pierwszym zespołem Alfredo był Unidos y Venceremos, następnie Iman, po przeprowadzce do dzielnicy Flores. Czas Stopity minął, nastał czas Minellity- to pierwszy piłkarski przydomek Alfredo. Minella był środkowym pomocnikiem River Plate. I miał blond włosy, tak jak Alfredo. Stąd Minellita.

Znikąd do... River Plate
W 1940 roku rodzina di Stéfano przeniosła się do Los Cardales, na przedmieścia Buenos Aires. Ojciec pracował na roli, Alfredo zrezygnował z z nauki, by pomóc rodzinie. I taka byłaby jego przyszłość, gdyby nie piłka nożna.

Jego pasja dla sportu była niesamowita. W niedziele grał w piłkę ze swym bratem Tulio w lokalnej lidze, a następnie wraz z ojcem oglądał na stadionie mecze River Plate. Był członkiem tego klubu od siódmego roku życia. Styl gry Alfredo podziwiał każdy i jego talent nie mógł zostać niezauważony. W 1944 roku dostał szansę pokazania się na treningach i podpisał kontrakt z wymarzonym River Plate.

W wieku 18 lat zadebiutował w zespole grającym w czwartej dywizji. Szybko przebił się do pierwszego składu drużyny i w pierwszej lidze po raz pierwszy zagrał w 1945 roku z Huracanem. Następny sezon spędził właśnie tam, na wypożyczeniu.

W 1947 roku di Stéfano wrócił do River Plate, zdobył tytuł mistrza kraju, został królem strzelców. Zadebiutował w reprezentacji Argentyny, podczas mistrzostw kontynentu rozgrywanych w Ekwadorze zdobył sześć bramek, prowadząc Albicelestes do triumfu. Szybko zdobył nowy przydomek - Blond Strzała, od koloru włosów i niebywałej szybkości.

W tym czasie na zespół River Plate mówiło się "Maszyna". Wcześniej nazywano River "Rycerzami niosącymi mękę". Grali tam tacy piłkarze jak Soriano, Muñoz, Moreno, Labruna, Pedernera i Loustau. Di Stéfano uczył się od tych zawodników gry na każdej pozycji, Kiedyś nawet zastąpił kontuzjowanego bramkarza, podczas meczu derbowego z Boca Juniors. W mistrzostwach Argentyny di Stéfano rozegrał łącznie 66 meczów. Zdobył 49 bramek.

Sukces w "Niebieskim Balecie"
Strajk, jaki zastopował rozgrywki w Argentynie zmusił di Stéfano do opuszczenia ojczyzny. Wyemigrował do Kolumbii, grał tam z tak świetnymi zawodnikami jak Rossi, Báez i Pedernera. Bronił barw Millonarios Bogota, najlepszej drużyny w Kolumbii. W 294 występach zdobył 251 bramek. W 1952 roku po raz pierwszy zagrał na stadionie Chamartin w Madrycie, w turnieju uświetniającym 50-tą rocznicę powstania Realu Madryt. Kibice zostali zauroczeni jego grą i wkrótce Alfredo di Stéfano przybrał białe, królewskie barwy.

Następny rozdział - Alfredo di Stéfano - piłkarz Realu Madryt.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Czw 15:54, 14 Lut 2008 Back to top

Saviola: Jestem waleczny

Pomimo że w oczach Bernda Schustera wciąż nie cieszy się uznaniem, Javier Saviola w rozmowie z dziennikarzem "Asa" zapewnił, że nie podda się łatwo i nadal ma zamiar walczyć o miejsce w składzie Królewskich.

- Jestem waleczny i wiem, że mogę osiągnąć wielkie rzeczy z Realem Madryt. Piękne chwile dopiero nadejdą - powiedział Argentyńczyk. - W tym momencie nie prezentuję optymalnej formy i nie gram regularnie, ale w takim klubie presja sprawia, że chcesz podnosić poziom. Mam nadzieję, że dostanę szansę w Realu Madryt, mam nadzieję, że to naprawdę nastąpi i mam nadzieję, że osiągniemy sukces.

Saviola nadal zmaga się z urazem, którego nabawił się w meczu z Mallorcą w Copa del Rey, ale wierzy, że niebawem powróci na murawę. - Jest ciężko być kontuzjowanym. Kiedy nie możesz dotknąć piłki, czujesz się chory. Cały czas staram się trenować i polepszać się piłkarsko, ale czasami to wymaga cierpliwości - podsumował.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Czw 15:54, 14 Lut 2008 Back to top

Drenthe: Lubię się czasami wyluzować

Czy bramka z Valladolid na Santiago Bernabeu to najlepszy moment od czasu Twojego przyjścia do Madrytu?
To, że zagrałem, to prezent od trenera. Ale to wcale nie znaczy, że zagram i w następnym meczu. Muszę dobrze prezentować się na treningach.

Jesteście mocno zmotywowani przed Ligą Mistrzów?
Atmosfera jest wspaniała, ale i tak będziemy musieli zagrać na maksa, by wygrać. I Roma i my to czołówka europejska, więc będzie bardzo ciekawie. Trzeba będzie pokazać wszystko, co się potrafi.

Co myślisz o Gutim?
To był mój idol z czasów, gdy grałem jeszcze w Feyenoordzie. Oglądałem go często w Lidze Mistrzów. Był jednym z najlepszych. Teraz nadal jest świetny, ale obecnie to już po prostu mój dobry kolega.

Czy mówi się o tym, kto odpocznie w meczu z Betisem, by pełnię sił mieć na Romę?
To decyzja trenera. A LM jest ważna, jednak teraz czeka nas Betis i o tym myślimy. Ja mam nadzieję, że Robinho będzie już zdrowy. Lecz i tak to trener zadecyduje, kto zagra. Ja pracuję, by być przygotowanym na każdą szansę, jaką dostanę. Mam nadzieję, że będzie to Champions League.

Początkowo gazety często pisały o Twoim życiu prywatnym, o tym, jak przystosowujesz się do życia w Madrycie.
Jestem profesjonalistą, pracuję naprawdę ciężko. Oczywiście, lubię się także wyluzować, ale to nigdy nie wpływało na moją pracę. A gazety niech sobie piszą, ja zawsze miałem wsparcie klubu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Czw 15:55, 14 Lut 2008 Back to top

Real Madryt najbogatszy na świecie

Coroczny raport firmy konsultingowej Deloitte nie pozostawia wątpliwości, który klub na świecie dysponuje największym potencjałem finansowym. Po raz drugi z rzędu pierwsze miejsce zajmuje Real Madryt, drugi jest Manchester United, trzecia Barcelona.

W sezonie 2006/07 Real Madryt zarobił 351 milionów euro i zwiększył swe przychody o 20% w porównaniu z sezonem 2005/06 (wtedy także prowadził w tej klasyfikacji). Ścigają nas jednak Anglicy z Old Trafford i niewykluczone, że za rok zajmą pierwsze miejsce. W ubiegłym sezonie "Czerwone Diabły" zarobiły 315.2 mln euro. Za prowadzącą dwójką jest FC Barcelona - 290.1 miliona euro przychodu za sezon 2006/07.

Największy awans zanotował londyński Arsenal - o 4 pozycje. Największy spadek Juventus Turyn, bo aż z trzeciego na dwunaste miejsce.

Oto pełna klasyfikacja najbogatszych klubów świata (w nawiasie miejsce zajmowane w poprzednim raporcie):

1 (1) Real Madryt 351.0 mln euro
2 (4) Manchester Utd. 315.2
3 (2) Barcelona 290.1
4 (6) Chelsea 283.0
5 (9) Arsenal 263.9
6 (5) AC Milan 227.2
7 (Cool Bayern Monachium 223.3
8 (10) Liverpool 198.9
9 (7) Inter Mediolan 195.0
10 (12) AS Roma 157.6
11 (15) Tottenham 153.1
12 (3) Juventus 145.2
13 (11) Olympique Lyon 140.6
14 (13) Newcastle Utd. 129.4
15 (16) Hamburg SV 120.4
16 (14) Schalke 04 114.3
17 (-) Celtic Glasgow 111.8
18 (-) Valencia 107.6
19 (-) Olympique Marsylia 99.0
20 (-) Werder Brema 97.3

Firma Deloitte nie uwzględnia w swoich opracowaniach zysku ze sprzedaży zawodników. Jej raport kłóci się z doniesieniami katalońskiej prasy sprzed kilku dni, według której Real Madryt zanotował w ostatnim sezonie nie wzrost, a spadek przychodów właśnie o 20%. Miało się to wiązać z definitywnym końcem ery galacticos i wieszczyć kłopoty finansowe w Madrycie. Cóż, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pazdek95
Administrator



Dołączył: 25 Sty 2008
Posty: 427 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brzozów

PostWysłany: Czw 15:56, 14 Lut 2008 Back to top

Spalletti: Nie możemy popełnić żadnego błędu

Losowanie nie było dla pana zbyt udane. Boi się pan Realu Madryt?
Strach jest zbyt mocnym słowem. Szacunek brzmi lepiej. Strach nie pasuje do tego, co tak naprawdę odczuwamy. Dla nas będzie to bardzo ważny moment, ponieważ mamy możliwość zmierzyć się z Realem Madryt w Lidze Mistrzów. Dzięki temu wzrośnie nasza siła i koncentracja, której z pewnością by zabrakło, gdybyśmy trafili na innego rywala.

Widzi pan szansę na awans?
Jeśli zagramy jak prawdziwa drużyna, to tak, mamy szansę na to, aby osiągnąć coś wielkiego i ważnego.

Uważa pan, że Real Madryt jest prawdziwym zespołem, drużyną?
Gdyby tak nie było, to nie zajmowaliby pozycji lidera w lidze i nie mieliby takiej przewagi nad Barceloną. Zdobyć osiem punktów więcej niż druga drużyna jest naprawdę ciężko. La Liga jest już ich. Nie przegrają jej.

Skoro przykłada pan tak wielką wagę do zespołu, to nie przejmują pana gwiazdy Królewskich, prawda?
Jeśli musisz zmierzyć się z Realem Madryt, to mówienie o pojedynczych zawodnikach nie jest sprawiedliwe. Casillas jest jednym z trzech najlepszych bramkarzy na świecie, ale jeśli nie on, to pojawi się Sergio Ramos. A jeśli nawet nie on, to Pepe czy Cannavaro. W ataku jest tak samo. Jeśli powiem, że Raúl jest głównym niebezpieczeństwem, to pojawi się van Nistelrooy czy Guti ze swoimi podaniami.

Co jest kluczem do sukcesu tego Realu Madryt?
Myślę, że kluczem jest mentalność drużyny. Mentalność wyraźnie się zmieniła w ciągu poprzedniego sezonu, a Schuster dał tej drużynie to, czego jej brakowało. Chciałbym pogratulować Schusterowi wspaniałej pracy, jaką wykonuje. Jego wkład w tę drużynę jest naprawdę wielki. Pogratuluję mu, kiedy tylko go zobaczę.

Uważa pan, że to Real Madryt jest faworytem tego dwumeczu?
Myślę, że w tego typu rozgrywkach nigdy nie ma faworytów. W turnieju została teoretycznie najlepsza szesnastka Europy. Nawet najmniejsze szczegóły wpływają na przebieg tych spotkań. Nie mogę jedynie podważyć tego, że po stronie Realu Madryt będzie stać doświadczenie. Niełatwo gra się tego typu mecze, a Królewscy są do nich przyzwyczajeni. Musimy zagrać z głową i nie możemy popełnić praktycznie żadnego błędu.

Roma to Totti i pozostała dziesiątka?
Nie. Totti to kapitan i przykład dla wszystkich. Ale Roma to zespół, kolektyw. Jeśli nie funkcjonuje jedna z części, to sypie się cała drużyna. Totti to wspaniały zawodnik, ale wszyscy są tak samo ważni.

Wierzy pan w możliwość zdobycia Scudetto?
Walczyliśmy o to już w poprzednim sezonie. Jednak przegonienie Interu jest praktycznie niemożliwe. Podobnie jest w przypadku Realu Madryt w Hiszpanii.

Pan i Capello byli ostatnimi trenerami Romy, którzy zapewnili tej ekipie jakiekolwiek tytuły w ciągu ostatnich dwóch dekad.
Najważniejsi byli zawodnicy. Roma zawsze wychodzi na boisko po to, aby wygrać. Taka jest nasza filozofia. Myślę, że to właśnie dzięki temu możemy walczyć w każdych rozgrywkach aż do samego końca.

Jaki futbol preferuje Spalletti?
Myślę, że szybka gra jest kluczem do sukcesu. Jako przykład może posłużyć jedna z ostatnich bramek Realu Madryt. Cztery podania i piłka grzęźnie w siatce. Długie posiadanie piłki nie gwarantuje zwycięstwa. Jednak jeśli do tego posiadania doda się szybkość i zaskoczenie...

Do jakiej szkoły futbolu pan należy?
Do szkoły codziennej pracy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin